6.12.2019 11:52
Dodał(a): ~gość
Szkoła, która została założona w oparciu o ideały pedagogiki „alternatywnej”, zwłaszcza na elementach pedagogiki waldorfskiej. Ideą było, że całość zajęć uczniów zamykać się będzie w godzinach pracy szkoły, aby po nich dzieci nie były pozbawiane możliwości odpoczynku. Szkoła stawiała na rozwój artystyczny. Jednak jak to w życiu bywa ideały sobie a rzeczywistość sobie. Pedagogiki alternatywnej niewiele, zadania domowe, owszem są, a zajęcia dodatkowe w większości odpłatne. Szumnie opisywana współpraca z rodzicami też niestety funkcjonuje jedynie w teorii (oczywiście można „współpracować” - jeżeli przyklaskuje się decyzjom dyrekcji – w drugą stronę niestety to już tak sprawnie nie działa...), tym samym marnuje się olbrzymi potencjał sporej grupy rodziców chcących się zaangażować w pracę i życie szkoły. Inną sprawą jest „zamiatanie pod dywan” pojawiających się problemów lub wręcz problemów „wymiatanie ze szkoły” - nie ma dziecka z problemami to i problemu też nie ma...
Pojawia się coraz więcej wpychanych do szkoły inicjatyw zewnętrznych, nie koniecznie spójnych z ideami przyświecającymi szkole wcześniej.
W okolicy i tak nie znajdziemy chyba ciekawszej propozycji edukacyjnej dla rodziców ceniących sobie alternatywne podejście do tematu edukacji - niezbyt liczne klasy, brak dzwonków i mimo wszystko dużo lepsze podejście do dzieci niż w szkole masowej.
Podsumowując - lepiej niż w państwowej szkole, bo kameralne klasy, brak dzwonków i oparcie na pedagogice alternatywnej (przynajmniej w teorii i na facebooku...). Szkoda tylko, że szkoła zamiast oprzeć się na ideałach, jakie przyświecały jej zakładaniu, zaczęła realizować wizję całkiem odmienną...